„Chcecie wyśpiewywać chwałę Boga? Sami bądźcie tym, co śpiewacie. A jesteście Jego pieśnią pochwalną, gdy wasze życie jest dobre.”

Ave,
ci z was, którzy obserwują mnie na instagramie wiedzą, że na instastory dzielę się także muzyką, której obecnie słucham. Prosiliście mnie, żebym zebrała wszystkie propozycje muzyczne w jednym miejscu i utworzyła o tym nowy wpis. Zebranie wszystkich ulubionych utworów muzycznych nie jest możliwe, jest ich zbyt wiele. Muzyka jest bardzo ważna w moim życiu i towarzyszy mi bardzo często, a to czego słucham w danym momencie zależne jest od mojego nastroju.

Postaram się z wami podzielić kilkoma kawałkami, które ostatnio często odtwarzam. Wspomnę jeszcze, że gdy tylko coś wpadnie mi w ucho to przeważnie słucham tego non stop 🙂 Częściej przywiązuję się do konkretnego utworu niż do całego zespołu/wykonawcy. Czytaj dalej „„Chcecie wyśpiewywać chwałę Boga? Sami bądźcie tym, co śpiewacie. A jesteście Jego pieśnią pochwalną, gdy wasze życie jest dobre.””

Boży czas we Wrocławiu, czyli 2ryby.pl, Cherubinowy Wędrowiec i Maciejówka

Po ostatnim wpisie dotyczącym moich podróży wakacyjnych (tutaj) jedna z osób czytających mojego bloga spytała mnie, czy mam we Wrocławiu miejsca, gdzie chętnie spędzam wolny czas. Przecież nie zawsze jest czas i chęci na podróżowanie.

Takich miejsc mam wiele, wybór konkretnego zależny jest od mojego nastroju i tego jak wiele mam czasu wolnego.  Wspomnę dzisiaj o trzech miejscach, które dla mnie łączą się w jedność. Za jakiś czas pewnie pokaże się kolejny wpis z nowymi miejscami 🙂

Czytaj dalej „Boży czas we Wrocławiu, czyli 2ryby.pl, Cherubinowy Wędrowiec i Maciejówka”

„Idźcie nauczajcie wszystkie narody”, czyli mój wakacyjny lipiec

Ave,

witajcie kochani, dzisiejszy wpis inspirowany jest waszymi pytaniami zadawanymi mi na instagramie. Obserwując moje relacje i czytając opisy do zdjęć często pytacie: „jak to się dzieje, że tak często podróżujesz?”, „wow, też bym tak chciała, ale mnie nie stać”, „nie męczy cię życie w drodze?”. Tak więc opowiem wam o moich wakacjach 😉 Czytaj dalej „„Idźcie nauczajcie wszystkie narody”, czyli mój wakacyjny lipiec”

Czy Bóg powołuje na cukierki ?

Czasem spotkać możemy się ze stwierdzeniem „NIE CZUJĘ BOGA”. „Nie czuję” można tu rozpatrywać na trzy sposoby:
– brak zainteresowania tematem wiary, religii, kościoła
– brak odczuwania w doświadczalny sposób Bożej obecności
– nie zauważanie Bożych działań w naszym życiu.

Człowiek często kieruje się w życiu uczuciami, to one pomagają nam określić czy dana sytuacja jest dla nas dobra, czy spotykana osoba żywi wobec nas dobre zamiary, a nawet uchronić od zagrożenia. Pełnią też funkcję motywującą, przecież o wiele chętniej wykonamy czynność, która sprawia nam przyjemność. I tu trzeba zaznaczyć, że uczucia są jak najbardziej dobre, jednak nie możemy bazować tylko na tym co odczuwamy.
Przecież większość z nas kierując się uczuciami nie chodziłaby do pracy, a nawet jeśli to nie byłaby to systematyczna obecność. Unikalibyśmy wizyt u lekarza, gdyż jak mniemam dla większości nie jest to miłe doświadczenie. No i skoro jesteśmy już przy temacie leczenia… Czytaj dalej „Czy Bóg powołuje na cukierki ?”

Święci XX wieku

Czy myślałeś kiedyś o tym jak to jest być świętym? Może wyobrażałeś sobie jak opisywany byłby twój życiorys w „Żywotach świętych”. 

Czasem gdy myślimy o świętości przychodzą nam do głowy święci z zamierzchłych epok; wtedy rodzić może się pytanie: „jak mam ich naśladować ?”, „czy do zbawienia konieczne jest noszenie włosiennicy i mieszkanie w pustelni?”. Czy w dzisiejszych czasach możliwe jest osiągnięcie świętości i jeśli tak, to jak to zrobić ? Odpowiedź na to pytanie podsuwa nam Kościół, wystarczy przecież spojrzeć na świętych, którzy żyli w XX wieku.  Czytaj dalej „Święci XX wieku”

„Przestańcie mi klaskać, zacznijcie mnie słuchać”

Czasami rodzi się we mnie pragnienie poznanie świętych twarzą w twarz. Bardzo chętnie spotkałabym św. Faustynę, św. Teresę od Dzieciątka Jezus, św. Augustyna i wielu innych. Wiem, że z takiego spotkania mogłoby wyniknąć wiele dobra dla mojej duszy. Ufam również, że spotkamy się w wieczności.

Jednak czy naprawdę chciałabym ich spotkać…? Czy widząc ich przed sobą umiałabym należycie skorzystać z ich obecności? Przecież spotykamy w życiu tak wielu ludzi, potencjalnie każdy z nich może być kanonizowany. Czy moje spotkanie ze świętymi nie skończyłoby się na zrobieniu pamiątkowego zdjęcia i wrzucenia go do sieci…? Czytaj dalej „„Przestańcie mi klaskać, zacznijcie mnie słuchać””

Prosimy Cię, abyś dzięki wstawiennictwu tak wielu orędowników hojnie udzielił nam upragnionego przebaczenia

Drugi dzień sierpnia jest dla mnie ważną datą, właśnie tego dnia rusza Piesza Pielgrzymka Głogowska na Jasną Górę (z którą wędrowałam 8 lat pod rząd). I właśnie to wspomnienie związane z drugim sierpnia skłoniło mnie do dzisiejszej refleksji.

Zachwyca mnie fakt, jak wiele mamy okazji do świętowania w Kościele, jak wiele bodźców, by poznawać coraz bardziej świętych i męczenników. By poznawać to Boże działanie, które dzięki ich wiernej służbie mogło się objawić. Spójrzcie, prawie każdego dnia Kościół stawia przed nami sylwetkę świętego lub błogosławionego, którego w tym dniu wspominamy. Widać to szczególnie, gdy codziennie odmawiamy brewiarz (podczas Eucharystii nie zawsze wspominany jest święty z danego dnia, wszak często jest to wspomnienie dowolne).  Czytaj dalej „Prosimy Cię, abyś dzięki wstawiennictwu tak wielu orędowników hojnie udzielił nam upragnionego przebaczenia”