Szopka na Eucharystii

Ave,
być może zastanawia was tytuł tego wpisu hmm… pisanie o szopce w okresie Wielkanocnym ? Już się tłumaczę, wpis jest odpowiedzią na podesłany mi filmik przez jednego z was. Poproszono mnie o wyrażenie swojej opinii na temat stosowności takiego zachowania w kościele.

Filmik tutaj- oglądasz na własną odpowiedzialność

Czasem natknąć się można na filmiki księży śpiewających na ślubie „Hallelujah” ze Shreka, lub księży stojących w prezbiterium z gitarką i śpiewających ckliwe piosenki.
Dlaczego mi to przeszkadza ?
Czy jestem bez serca ?
Chcę żeby para młoda miała ślub pozbawiony „piękna”?
Absolutnie nie.

Jak najbardziej rozumiem potrzebę realizowania się księży w sztuce, jednak czy musi się to odbywać podczas liturgii? Czy ksiądz musi przyćmiewać sobą to, co jest w Sakramentach najważniejsze? Przecież koncerty (oczywiście nie wszystkie- bierzmy pod uwagę, że nie wszystko wypada robić w domu Bożym) można realizować po liturgii. Przecież kapłan do wykonywania swojego koncertu nie musi (wręcz NIE POWINIEN) być ubrany w szaty liturgiczne. Zadaniem kapłana jest prowadzić do Boga, działać in persona Christi, nie zaś przyćmiewać obecność Boga Żywego swoim śpiewem, wygłupami na kazaniu czy też inną formą zwracania na siebie uwagi.

J 2, 16
„Nie róbcie z domu Ojca mego targowiska”

Ryba psuje się od głowy. Ile razy słyszymy wypowiedzi wiernych świeckich, którzy biorąc przykład z kapłanów chcą „upiększać” doskonałą już liturgię.
Niedawno słyszałam opinię od jednej z matek, że nie ochrzciła jeszcze dziecka, bo w amerykańskim filmie widziała jak dziecko szło do chrztu na własnych nóżkach. Urzeczona tym obrazem naraża duszę dziecka, czekając aż będzie wystarczająco duże, by samodzielnie iść w stronę chrzcielnicy.
Nieobca jest także opinia, która mówi, że ślub między parą ludzi posiadających dziecko odbędzie się za kilka lat, gdy to dziecko będzie starsze. Jaka jest argumentacja dla  kolejnych kilku lat życia w stanie grzechu ciężkiego ?
… Tak ładnie będzie, gdy to nasze dziecko zaniesie nasze obrączki w procesji na wejście.

Czasem mam wrażenie, że współczesny człowiek „kultury instant” nie potrafi patrzeć głębiej i zachwycać się sztuką złożoną. Człowiek upraszczając otoczenie wiele traci.
Czy do modlitwy głębiej prowadzi nas niechlujnie śpiewająca scholka podgrywająca melodię na gitarze czy jednak utwory organowe lub chorał gregoriański?
Wolisz modlić się w Kościele bogato zdobionym, ukazującym Majestat Boży, gdzie każdy fragment przestrzeni przypomina o Bogu, czy w Kościele wyglądającym jak teatr z pustymi ścianami i „sceną na środku”?
W przyrodzie ku modlitwie prędzej prowadzi Cię łąka pełna kolorowych kwiatów i dźwięki śpiewających ptaków wokół czy jednak kawałek ziemi pomiędzy blokowiskami?

Uważam, że infantylizując liturgię i wprowadzając „tańsze zamienniki” w miejsce oryginalnych wiele tracimy. I tak jest w każdej dziedzinie życia.

„Kielichy, korporały, ozdoby ołtarza i wszystko, co służy do Ofiary, niech będą kosztowne” św. Franciszek z Asyżu

Być może dlatego widzimy ostatnio kryzys Kościoła, może to nasze niedbalstwo i brak wymagań odsuwa i zniechęca wiernych. Spróbujmy to zmieniać, choćby nawet najmniejszymi krokami. Zadbajmy o odświętny strój do kościoła, zwracajmy uwagę na oprawę Mszy Świętej w parafii, jeśli widzimy taką potrzebę zwróćmy uwagę także kapłanowi. W końcu jest to Spotkanie z Bogiem Żywym, Tym Który nas stworzył. Czy wypada być niedbałym?

A ty co o tym sądzisz? Podzielasz moją opinię?
A może się z nią nie zgadzasz? 
Chętnie dowiem się co sądzisz na ten temat 🙂

20 odpowiedzi na “Szopka na Eucharystii”

  1. Gwoli ścisłości, na filmiku ksiądz głosi jakąś konferencję, więc nie jest to stricte liturgia, ale zgadzam się, że on się po prostu wygłupia, a z kościoła robi scenę. Mogę się mylić, ale to zakrawa o profanację miejsca świętego. Ciekawe jest to, że przykładowo w operze takie zachowanie spotkałoby się (i bardzo słusznie) z ostrą krytyką, ale w świątyniach katolickich jest to tłumaczone „potrzebami duszpasterskimi” i „chęcią przyciągnięcia młodych do kościoła”. Sam pomysł tzw. „rapu chrześcijańskiego” – jak najbardziej podoba mi się, tylko dlaczego w miejscu świętym, przeznaczonym i poświęconym (czyli wyłączonym od profanum) do modlitwy i spotkania z Bogiem, który przemawia w ciszy? Ta sama historia dzieje się z wszelakimi koncertami, nawet muzyki klasycznej. Może mam amnezję, ale nie przypominam sobie Mszy św. odprawianej w operze lub w teatrze, więc dlaczego koncerty organizuje się w kościołach? Dochodzi do kuriozalnej sytuacji, że to Chrystusa Pana obecnego w Najświętszym Sakramencie wynosi się (!) z tabernakulum, żeby uniknąć zgorszenia, że artyści stoją tyłem do Sanctissimum. I wtedy z bólem serca mogę powtórzyć za św. Marią Magdaleną i innymi niewiastami „Zabrano Pana mego i nie wiemy, gdzie Go położono” (J 20, 2b) To czym wtedy (oprócz obrazów i relikwii) różni się wtedy świątynia rzymskokatolicka od zboru protestanckiego? A rozmowa z proboszczem miejsca to walka z wiatrakiem.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Nie jest to konferencja a filmik nagrany w dniu Bierzmowania 😉 ponadto kapłan ma na sobie szaty liturgiczne i skacze w nich jak „pajac”. Z resztą komentarza jak najbardziej się zgadzam. Słuszne spostrzeżenie dot. opery.
      Dziękuję za podzielenie się swoją refleksja:)

      Polubienie

  2. Droga daugther, nie odnosisz wrażenia, że wiekszość ludzi zatrzymała się gdzieś na etapie diabełków z widełkami i tkliwych aniołków? Ostatnio pisaliśmy o drodze, o tym, że ciągle idziemy. W wierze potrzebny jest wzrost. Gdy wzrostu zabraknie karłowaciejemy. I wtedy konieczne są takie elementy „upiększające”. Mnie też uderzyły te szaty liturgiczne; jakże inaczej wygląda ten ksiądz, który śpiewa Halleluja na ślubie – jest spokojny, wytonowany, dokładny w tym co robi… „Wszystko można ale nie wszystko przynosi korzyść” jak uczył św. Paweł
    Pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Dodam jeszcze, bo zapomniałem, że ta młodzież chyba z poprawczaka jest? No więc forma komunikatywna musi zaspokajać potrzeby słuchaczy i widać, że im się to podobało.
      I jeszcze jedno – to jest chyba wycięty fragment z całości.

      Polubienie

      1. Owszem jest tam młodzież z parafii i młodzież z poprawczaka. Forma komunikatywna nie musi zaspokojac potrzeb uczestnikow. Ponadto, aby mógł dokonywac sie rozwój o ktorym wspominasz post wyżej forma powinna byc zawsze ponad. Nie dostosowujmy poziomu mszy do poziomu sluchaczy, robi sie potem taka przemielona papka, ktora ma niewiele wspolnego z liturgia. Ponadto tracimy tam z oczu Chrystusa.
        Co do koncertu jak juz pisalam, gdyby kaplan zdjal szaty liturgiczne i zrobił to po mszy. Ok niech ewangelizuje spiewem, ale nie w takiej formie jak jest to na filmie 🙂

        Polubienie

    2. Rozwój jest konieczny jak najbardziej.
      Nie mam chyba wrażenia o tym poziomie aniołkow i diabełków. Mam wrażenie, że ludzie pragną więcej. Co do Hallelujah na ślubie. Owszem tam ksiadz nie podskakuje, jednak:
      -Hallelujah nie jest pieśnią liturguczna
      -zaspiewac mlodej parze mógł po ślubie nie w trakcie mszy

      Polubienie

  3. A ja zadałabym jeszcze pytanie. Czy sama chciałabym by jakiś bardzo utalentowany kapłan zaśpiewał na moim ślubie podczas mszy? Nie, nie chciałabym. Zatrudniłam do tego specjalistę. Muzyka i człowieka, którego duchowość znałam. Do dziś cieszę się z tego wyboru.

    Polubione przez 1 osoba

  4. Z filmiku wynika, że rapowanie księdza jest PO ceremonii, bierzmowaniu. Ksiądz nie jest w ornacie, czyli nie sprawuje liturgii. Swoją piosenką chce dotrzeć do młodzieży z poprawczaka, która przyjęła sakrament bierzmowania. Myślę, że jeśli proboszcz parafii nie protestuje, to nie ma co się oburzać.

    Polubienie

    1. Oby tak bylo 😉
      Ksiadz nie jest w ornacie, niestety księża coraz czesciej nie zakladaja nawet ornatu na msze. Informacje ze jest to czesc liturgii (kazanie) znalazlam w komentarzach. Ponadto chodzi mi o filmiki ogolnie, nie tylko ten konkretny.

      Jesli zas chodzi o oburzenie, boli mnie to gdy widze jak nie szanujemy naszego spotkania z Panem, daleka jednak jestem od oburzania i osadzania. Chce po prostu sklonic do refleksji czy na pewno robimy wszystmo tak aby pamietac, ze jest to spotkanie z Bogiem. Pozdrawiam serdecznie:)

      Polubienie

    1. Hmmm 😉 ja tez lubie gdy ksiądz ma sluch muzyczny i rozpoczyna modlitwy od dobrej tonacji. Jednak czym innym jest dobry głos a czym innym wykorzystywanie go podczas liturgii do robienia koncertów. Moglby zrobic to w salce parafialnej po Mszy;)

      Polubienie

  5. A ja uważam, że powinniśmy wychodzić poza dotychczasowe kanony. Nie robić z mszy przedstawienia, ale wprowadzić więcej radości, śpiewu, uśmiechu. To okropny widok, gdy wszyscy w Kościele zamiast się radować stoją zasumowani.

    Polubienie

    1. Inaczej rozumiemy robienie z mszy przedstawienia. Dla mnie robienie przedstawienia to wlasnie wprowadzenie wyglupow w celu pokazania siebie. Zas stosowanie sie do rubryk uwazam jako koniecznosc. Jednakze zwrocila pani uwage na istotny aspekt mianowicie „nasze” ponure miny w kosciele. Uczestniczymy w mece Chrystusa, wiec wyglupy nie sa godne. Jednak wiemy tez, ze Chrystus zmartwychwstał, pokonał grzech i śmierć. Czasem warto uśmiechnąć sie do sasiadki z lawki podczas znaku pokoju 😉

      Polubienie

    1. Skoro od dłuższego czasu nie chodzisz to moze warto wstąpić choć na chwilę;)
      Szczerze mówiąc b. Rzadko (wrecz kilka razy w zyciu) spotkalam ksiedza agitujacego z ambony. Zawsze mozna znalezc takiego duszpasterza, ktory nam odpowiada i tam wlaczyc się w dzialalnosc wspolnoty. Życzę Ci odkrycia na nowo Kościoła 🙂

      Polubienie

  6. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale z drugiej strony – może to wszystko to własnie jakaś forma zmierzania ku nowemu, by tym sposobem zwrócić uwagę na Kościół i przyciągnąć ludzi do niego?

    Polubienie

Dodaj komentarz